Cześć wszystkim, normalnie unikam porad medycznych przez internet ale mój problem narasta i chciałbym skonsultować mój przypadek z kimś innym. Mam 30 lat, zajmuje się sportem i prowadzę zdrowy tryb życia [dużo czasu spędzam na świeżym powietrzu i w wodzie]. Kilka lat temu 2-3 razy w roku miałem dolegliwości bólowe w okolicach ujścia zewnętrznego cewki moczowej po oddaniu moczu. Ból był piekący sugerował infekcje bakteryjną- odwiedziłem urologa, ten zapisał antybiotyk lub nie i samo przechodziło. Dwa lata temu odczuwałem ból kilka godzin po oddaniu moczu- ulokowany na ścianie przedniej pęcherza, uczucie nieopróżnienia pęcherza do końca. Po zrobieniu badań moczu, nasienia, posiewu, markera raka prostaty, usg, krwi, chorób zakaźnych - wszystkie parametry dobre. Po konsultacji z najlepszym urologiem w mieście stwierdził - przewężenie cewki moczowej w okolicach stercza, mocz podrażnia gruczoł krokowy, przypisał OMSAL [lek rozkurczający]i powiedział że raczej czeka mnie operacja. Badanie uroflowmetrii potwierdziło zwężenie. Lek pomagał, jednak każde schłodzenie organizmu, wypicie czegoś moczopędnego, powodowało na drugi dzień ogromny dyskomfort [ból przedniej ściany pęcherza], który praktycznie wyłączał mnie z funkcjonowania. Zdecydowałem się na operację [w lutym 2019]. Zabieg poszerzył cewkę i usunął sklerotyzację [1cm] stercza. Wracam do treningów swoich i innych, jednak ból znowu powrócił. Co ciekawe gdy biegam, gram w piłkę ból mija i nie występuje przez kilka godzin [no ale ile można biegać]. Parametry nasienia, erekcja itp wszystko w normie. Czy ktoś miał z pacjentów lub będących na forum urologów miał podobny przypadek? Jeżeli jeszcze dyskomfort fizyczny jest do zniesienia - to niestety psychika nie daje rady. Bardzo dziękuje z góry za pomoc. pozdrawiam