Od pół roku mam problemy z chodzeniem. Zaczęło sie w momencie gdy wykonywalem delikatne ćwiczenia w domu, trucht w miejscu, podskoki. Problem dotyczy śródstopia, i palcy u nóg. Gdy udam sie na spacer 2-3km ból jest na tyle silny ze muszę od razu zrezygnować i odciążyć stopę. Dodatkowo najbardziej niepokojącą rzeczą jest strzelanie w stopie w momencie gdy stawiam krok na twardej nawierzchni (płytki panele itp). Strzał wystepuje za kazdym razem w momencie ugiecia palcy stopy. Jest to uczucie, mniej więcej takie jakby kości w palcach układały się niepoprawnie w momencie gdy strzelą, wrażenie jakby wszystko wrócilo na swoje miejsce no i oczywiście przy tym pojawia się ból. Od 3 miesiecy chodze we wkładkach ortopedycznych dobranych przez specjalistę. Wykonałem rezonans który wykluczył, nerwiaka mortona czy też zapalenie ściegien zginaczy i prostowników palcy. Jedyną niepokojącą rzeczą dla mnie laika w tym temacie jest: "Zwiększona ilość płynu w stawach śródstopno paliczkowych od I do III grubości do 4mm. Tu pojawia się pytanie, co z tym zrobić aby w końcu odzyskać komfort z normalnego funkcjonowania... Czekam na opinie pozdrawiam.