Witam. W piątek wieczorem zostałam ugryziona przez pszczołę w przedramię. Żądło zostało usunięte. Wczoraj tj. Sobota w ciągu dnia pojawilo się zaczerwienienie i opuchlizna a w miejscu ugryzienia coś na wzór krostki z ropa. Zaczerwienie rosło. Ręka w miejscu opuchlizny jest obolala i swędzi (to akurat chyba oznaka gojenia się?). Dziś obudziłam się, opuchlizna nieco zeszła ale zaczerwienienie się powiększyło. Po za swędzeniem i lekko obolałym przedramieniem i dłonią nie mam żadnych objawów. Czuję się dobrze. Polewam rękę zimna woda i smaruje uzarninem. Czy skierować się do apteki po coś skuteczniejszego? Czy rosnące zaczerwienienie przy jednoczesnym spadku obrzęku to powód do strachu? Dodam, że za dzieciaka też zostałam uzadlona, tyle, że w nogę i jak widać przeżyłam a mam 24 lata. Tak więc uczulona nie jestem. Co z apteki najlepsze i najszybsze w pozbyciu się obrzęku i zaczerwienienia?