Witam, jestem młodą mamą i niepokoi mnie pewna sprawa - otóż od urodzenia na pleckach, ramionach oraz udach mojej córeczki znajduje się delikatny meszek. Teraz mała ma 3,5 miesiąca i nadal go widzę (położna uspakajała mnie, że może on się wycierać nawet do roku), jednak od jakiegoś czasu zauważyłąm jeszcze meszek nad wargą (widoczny przy odpowiednim świetle), a nawet na paluszkach u dłoni. Nie wiem czy ma to od urodzenia, czy dopiero teraz jej wyszło. Zastanawiam się też, czy skoro karmie piersią, to może to być spowodowane moimi hormonami. Proszę o odpowiedź, czy jest to niepokojące i czy jest szansa, że jeszcze zniknie. Pozdrawiam.