Tata (59 lat) od kilkunastu lat choruje na nadciśnienie i cukrzycę typu 2. Około trzech miesięcy temu dostał obrzęku całego ciała (ręce, nogi, twarz – najmocniej przy kostkach i nadgarstkach). 15.06.2020 trafił do szpitala z powodu dodatkowych 5kg i złego samopoczucia. Ściągnięto wodę i tatę wypisano. Po dwóch dniach woda znów nagromadziła się w organizmie. Tata został skierowany do diabetologa, gdzie dostał skierowanie do szpitala na oddział nefrologii (dodatkowe 10kg wody i duszności). Waga skakała nawet o 19kg. Wykonano biopsję nerek i zaczęto podejrzewać kłębuszkowe zapalenie nerek (pierwotne). Waga zaczęła spadać, tatę wysłano do domu jednakże po 3 dniach znów trafił na SOR, nie dał rady chodzić czy siedzieć. Do tego wszystkiego doszła przetoka odbytu. Wykonano USG jamy brzusznej, EKG – nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości. Tata znów znalazł się na oddziale nefrologii, podejrzewano zespół nerczycowy. Wykonano kolonoskopię i wycięto 2 polipy. W tym momencie zaczęto podawać insulinę i sterydy. Konsultacja chirurgiczna wykluczyła pilną potrzebę interwencji w temacie przetoki, tata dostał skierowanie na rezonans. Po wykonaniu rezonansu nastąpiło nagłe zatrzymanie krążenia. Szybka reakcja sprawiła, że po 20 minutach serce zaczęło bić (był reanimowany natychmiast), jednak zatrzymał się jeszcze 2 razy, raz w karetce a kolejny w szpitalu. Tata trafił na oddział intensywnej terapii, gdzie wprowadzono go w stan śpiączki farmakologicznej. Tata reaguje na bodźce typu łaskotki, mruga oczami na tak, kłóci się z respiratorem przy tym ruszając nogami, nawet się uśmiechnął. Lekarze nie są w stanie jednak wciąż określić jak go leczyć. Stan taty określają jako ciężki ale stabilny. Posiew krwi jest jałowy. Bardzo proszę o jakąkolwiek informację jak możemy pomóc lekarzom i tacie. Każda wstępna diagnoza, teoria się przyda. Proszę o pomoc.