Witam, Od dwóch miesięcy nie jestem wstanie zwalczyć szczypania i pieczenia przy wejściu do pochwy. Przyjmowałam izovag, tylko pogorszył sytuacje. Po czym dostałam estrogen dopochwowy (co4dni) Potem wykonałam posiew, wyszły te same bakterie które miałam w ciąży czyli GBS dostatni. Dostałam na to silny antybiotyk doustny na literę „C” niestety wyrzuciłam już opakowanie. Brałam przez 6 dni w dawcę po trzy tabletki. Niestety nic nie pomogło. Stosowałam probiotyki, kwas hialuronowy, clotirmazolum, pimafucort, neoeaginal, cicantrina Następnie robiłam tez wymaz gardła bo mam zaczerwienione luki. Wiec powiązałam dolegliwość z dolnych cześć jak i z gardła. Z wymazu wyszły pojedyncze jednostki e.coli, podobno kompletnie nie znaczące, ale dostałam w tabletkach zinnat. Niestety nic nie pomógł. Morfologia jest idealna. Posiew moczu również Ob 6 Crp 1 Dostałam od kolejnego lekarza flucofast, metronidazol oraz do płukania gardla glimbax Biorę leki od dwóch dni ale żadnej poprawy nie widzę. Jestem w stałym związku małżeńskim. Z mężem dbamy mocno o higienę intymna. Uprawiamy seks oralny również. Korzystamy z sauny. Błagam proszę o pomoc. Laryngologa mam za tydzień.