Witam . nie jestem gruba . Przy wzroście 165cm wazę 56kg. Chodzę na siłownie , mam atletyczna budowę ciała. I... mam wielki wydety brzuch. Wyglada na 6 miesiąc ciąży ( poważnie mówię i nie przesadzam). Wciągam ten brzuch na ile mogę ale i tak wystaje . Jeżeli totalnie się rozluznie, będzie to dla mnie bolesne gdyż to wzdęcie rozciąga skore i chyba coś wewnątrz. To poprostu boli. Nie pije alkoholu, nie żuje gumy nie pije napojów gazowanych , nigdy nie jem w fastfoodach, bardzo rzadko jem słodycze, ogólnie jem mało węglowodanów i mało żywności przetworzonej. Obecnie nie jem pszenicznym produktów . Próbowałam eliminacji produktów mlecznych ( zero reakcji), diet wysokoproteinowych ( z mięs jem tylko ryby), nie jem fasoli i soczewicy.  Próbowałam stosować enzymy by sprawdzić czy może za mało ich produkuje i moje ciało nie radzi sobie z trawieniem . Nic to nie dało.  Zainwestowałam w dobre probiotyki, pomogły jak umarłemu kadzidło.  intermittem fasting nic nie dało , w sumie było to przerażajace doświadczenie , bo zdałam sobie sprawę , ze ja nawet nie muszę jeść by tak wyglądać Jem dużo fermentowanych produktów , nasion chia itp. Wyniki krwi i kalu mam dobre, wszystkie organy działaja ok, w jelicie nie ma stanu zapalnego, nie mam żadnej infekcji. Nie mam celialkii czekam na usg lekarz twierdzi ze to wzdęcie - możliwe , tyle ze ja nie kam gazow tzn jeśli najem się brokułów lub soczewicy lub innych wzdymaczy to mój brzuch będzie jeszcze większy , i puszczam gazy jak szalona . Ale ogólnie to idzie extra , mój ciążowy bebech jest zawsze ze mną. wypróżniam się codziennie lub co drugi dzień ogolnie jestem na krawędzi rozpaczy , na prawdę nie wiem co robić. Na wymioty mi się zbiera jak na siebie patrzę .