oblem z pachami . Od dwóch lat mnie bardzo swędziały ale zazwyczaj zrzucałam winę na antyperspiranty , także te mocne których używa się na noc ( one miały to do siebie ze skóra bardzo piekła ) wiec zmieniałam ale efektów brak . Dodam , ze cierpie na potworna potliwość w okolicy pach . Zaszłam w ciąże wiec totalnie odstawiłam te mocne i korzystałam z normalnych , drogeryjnych . Dodam jeszcze , ze poza lejącym się potem , dochodził bardzo nieprzyjemny zapach , który zostawał na ubraniach , zazwyczaj był nie do doprania . Za każdym razem gdy koszulka dostała choć trochę wilgoci - uwaga - śmierdziało cebulą lub kotem . Ale teraz do sedna problemu- pewnego dnia pojawiła się pod prawa pachą rana , rozległa , czerwona wiec w pierwszym momencie myślałam , ze jest to podrażnienie od maszynki do golenia . Kilka dni później z rany zaczęło się sączyć , leciała ropa , bardzo nieprzyjemnie śmierdziało padlina . Dodatkowo pojawiły się krosty które bardzo swedzialy i schodziły w dół ręki a także w stronę żeber . Niestety przebywam za granica , gdzie na wszystko przepisują paracetamol . Ale po wizycie u lekarza udało się ustalić , ze jest to rzekomo zapalenie mieszka włosowego i dostałam antybiotyk o nazwie : Flucloxacillin . Ok, tydzień stosowania , zeszło . Po dwóch tygodniach pojawiło się ponownie - znów ten sam antybiotyk . Po kolejnych dwóch tygodniach powtórka z rozrywki i kolejny antybiotyk . ( ten sam ) Za z wartym razem przerwa była trochę dłuższa bo ok. Miesiąca . I znów jest . Z podwojona siła . Krosty , sączące się miejsca , potworny swąd , zapach zgniłego mięsa . Nie daje już rady , moje życie stało się koszmarem , nikt nie jest w stanie mi pomoc bo pierwsza pozycja w wyszukiwarce Google jaka wyskakuje lekarzom to właśnie zapalenie mieszka włosowego . Nie jest to zapalenie mieszka i ja to wiem. Nikt nie wpadł na pomysł aby pobrać wymaz, krew , cokolwiek aby mi pomoc . Wizytę kolejna mam za kilka dni . Nie zgodzę się na 4 antybiotyk bo to zwyczajnie nie działa . Proszę o pomoc , co to może być ? Pozdrawiam !