Witam, na szyi i rekach jakis czas temu(ok 2 tygodnie) zaczely mi sie pojawiac czerwone plamki. Bylo to po wyjsciu ze szpitala w ktorym bylam z powodu zlamania rzepki. Na poczatku na rekach bylo ich malo, wiecej na lewej. Sa malutkie i czerwone delikatnie wypukle. NIE SWĘDZĄ. po kilku dniach zauwazylam ich tez kilka na szyi, teraz jest ich tam wiecej i zeobilo sie tez kilka wiekszych plamek, wygladajacych troche jak jakis rumień ale rowniez nie swędzą. Po wyjsciu ze szpitala bralam zastrzyki przeciwzakrzepowe i tabletki przeciwobrzekowe 10 dni, natomiast nic sie nie zmienilo po ich odstawieniu. Teraz biore osteogenon. Widzialam sie z moich chlopakiem ostatnio duzo, myslalam ze moze to reakcja alergiczna na jego proszek do prania. 3 krotnie bralam Cetip na noc aby zobaczyc czy moze to jaks alergia, na nastepny dzien po wzieciu plamki delikatnie sie zmniejszaja i bledną ale nie schodza calkiem. Mam w plnie udac sie do dermatologa w najblizszym czasie natomiast juz swiruje i nie wiem co to moze byc... Nie jem nic nowego co mogloby powodowac reakcje alergiczne:(