15 dni temu prawie ucielam palca serdecznego u prawej ręki. Było to w pracy  przy maszynie z gilotyna. Palec przecięty w szerz wyżej niż połowa paznokcia. Na prześwietleniu przecięłam kość palicxkowa. Założono mi szwy na paznokciu i po bokach. Dostałam antybiotyk na 10 dni i wazelinę . W ubiegłym roku miałam zastrzyk przeciw tężcowi. Co 2 dni zmienia mi pielęgniarka opatrunek Przez 4 pierwsze dni miałam. 2 palce że sobą usztywnione. Na kontroli z chirurgiem 5 dnia  lekarz pow że mam mieć delikatny opatrunek na palcu i starać ruszać delikatnie palcem bo mi się zastał a później bym miała problem  gdybym miała cały czas usztywniony. Po 12 dniach poszlsm na zdjęcie szwów. Chirurg pow że ładnie się goi  i że nadal trzymać w opatrunku i ćwiczyć palca. (zdoeli mi szwy). Na drugi dzień po zdjęciu szwów przyszła pielęgniarka pow że jej zdaniem nie owijać  niczym tylko przemywac woda i mydłem smarować wazelina 1-2 razy dizne nie , trzymać na świeżym powietrzu i że już nie bedzie przychodzić. Palec na czubku jest twardy trochę i nie mam takiego czucia jak w innych. Nadal jest opuchnięty co mi blokuję zginanie.ogolnie palec  mnie nie boli. Na rozcięciu jakby wypłynęła krew i zaschła bo jest ciemna warstwa. W Linirozcięcia paznokcia w części górnej  podeszło mi krwią. Czy miała ktoś tak? Jak długo się będzie to goić? Czy paznokci mi odejdzie czy wypchnie górna część ta dolna? Zauważyłam też zrobił się strupek i delikatnie odszedł po jednej stronie od ścianki rozcięcia. Czy to normalne?