Witam,od 5tygodni , mam ostre zapalenie kaletki maziowej ,dodam też, że mieszkam w Niemczech i tu jestem diagnozowany. Lekarz rodzinny obejrzał łokieć, przepisał mi antybiotyk Cefaclor500mg oraz Ibuflam600mg. Zalecił oszczędzanie ręki, zimne okłady itd. Po tygodniu gdy skończyły sie leki ponownie poszedłem na wizyte, nie było żadnej poprawy , wręcz nasilenie objawów. Lekarz pobrał krew oraz zbadał mocz na obecność bakterii- w rezultacie w żadnym z wyników bakterii nie było. Skierował mnie do ortopedy. Ortopeda zalecił rendgen w którym nie wykazano żadnych uszkodzeń itd. Stwierdził wzrokowo , że jest to ostre zapalenie kaletki maziowej , wywołane baterią i przepisał (kolejny raz )Ibuflam600mg który miałem brać przez dwa tygodnie.Na moje pytanie o wykonanie punkcji stwierdził,że nie ponieważ są tam bakterie,pytałem rownież o sterydy fizykoterapie itd. W odpowiedzi dostałem, że tutaj pomoże jedynie chirurg i usunięcie kaletki. Po dwoch tygodniach brania Ibuflamu oczywiście zero poprawy. Znow wizyta u lekarza rodzinnego, dostałem skierowanie do szpitala na konsultację z chirugem w celu usunięcia kaletki . Stwierdził, ze nie ma innej możliwości ponieważ zakażona jest kaletka. Na jakiej podstawie stwierdzenie ,że są bakterie skoro nie została przeprowadzona punkcja i płyn nie został zbadany? Jakie mogą być konsekwencje tak długiego zapalenia? Jakie są możliwe skutki i powikłania po usunięciu kaletki? Czy wyczerpano wszystkie możliwości leczenia ,bez ingerencji chirurgicznej ? Dziękuję za odpowiedź! Mateusz