W 2012 roku miałam operację kręgosłupa alif. Dwa implanty wstawiono.Niestety, od tego czau z brzuchem nie tak. I nikt nie wie, nie widzi problemu. A szew po srodku a lewa strona brzucha wielka, jakby wzdeta. Kazde oddychanie to poteguje dyskomfort, i powiekszanie sie odczucie rozpierania. Jakby cos pchalo brzuch do przodu i na lewy bok. Jakby tam cos bylo. Nie wiem, czy zle ulozono otrzewna, czy nie ma nacisku na naczynia krwionosne..Ale, z tym sie nie da zyc, czasem mam juz zycia dosc a nikt nic nie wie i udaje glupka. Dodam, iz przy nachyleniu jest tez sciaganie lewej strony kregoslupa , takie uczucie..Co mi zrobiono w czasie tamtej operacji? Chce sie tego pozbyc, bo zwariuje . Niby narzady wewnetrzne ok, kolonoskopia tez. Zatem problem z otrzewna, zmiana polozenia, cos na cos uciska. Jakies mikroblizny, czuje jakby tam bylo cos, cialo, narosl, bo mialam przez rok tkliwy brzuch bardzo..Prosze mi pomoc, blagam. Czy dobry chirurg, badanie palpacyjne, czy urzadzeniami/?