Dzień dobry, moje dziecko cierpi przez to zaburzenie ( jak w temacie), ma 1.5 roku i dopiero od 1 mc mamy diagnozę. Przez napięcie zwieracza, od zawsze się męczyła z gazami i wyproznieniami. Doszły hemoroidy i szczelina odbytu... . Czekamy na botox...od 2 tygodni widzę, że zaczęła wstrzymywac, mówi, że ma kuku, że boli, przynosi krem, abym posmarowała odbyt. Czyli weszła w fazę świadomego wstrzymywania, czyli przeradza się w zaparcia nawykowe. Od 8 mc życia jest na makrogolu. Do odbytu lekarz zalecił posterisan i nasiadówki...ale wiadomo, że to dalej ja boli. Każde wypróżnienie i brak rozluźnienia nasila ból. Moje pytanie czy 1.5 rocznemu dziecku można smarować odbyt ( szczelinę i hemoroidy) maściami znieczulającymi. Dodam, że na przeciwbólowych lekach ( czasem chce jej zabrać ten ból, aby chociaż wypoczęła), zupełnie inne dziecko i wypróżni się bez nerwów i niepokoju. Ewidentnie ją boli. Co mam zrobić ,aby dziecku ulżyć, czekając na botox?. Zaparcia nawykowe są trudne do leczenia, a widzę, że już wchodzi w ten etap. Nie dziwię się dziecku- skoro ją boli.