Witam, Mam 23 lata i mam duże problemy z pamięcią. Nie chodzi mi o samo przyswajanie wiedzy (co tez jest dosyć trudne), ale nie pamietam co mówię. Odkąd pamietam musiałem uczyć się cały dzień (dosłownie), żeby być w stanie napisać ważniejszy egzamin. Zauważyłem ze z czasem problem narasta. Jakiś czas temu mialem sytuacje w której opowiadałem komuś historie a po dwóch dniach ta osoba poprosiła mnie żebym powtórzył ja w celu przekazania jej dalej. Pamiętałem zarys tej historii, ale nie mogłem sobie przypomnieć głównego wątku. Zauważyłem ze z czasem jest coraz gorzej. Potrafię nieświadomie coś wyciągnąć, odłożyć, schować nie wiedząc o tym. W zeszłym tygodniu doszło nawet do takiej sytuacji ze byłem na zakupach z koleżanka. Poprosiła mnie Ona abym wymienił jej rozmiar spodni. Gdy wróciłem do przymierzalni nie mogłem jej znaleźć ( tu akurat wina luster na wszystkich ścianach oraz dziwnego łączenia podłogi), gdy wyszedłem na sklep nadal nie mogłem jej odszukać. Po chwili zacząłem myśleć ze może jestem jednak sam na zakupach. Ta myśl była tak silna ze zacząłem w nią wierzyć i miałem zamiar wrócić do domu. Okazało się ze koleżanka cały czas czekała w przymierzalni. Nie wiem czy to ma coś wspólnego z tym ale nie mam podzielności uwagi. Mój brak podzielności uwagi jest na takim poziomie ze będąc w miejscu publicznym, gdy coś opowiadam to strasznie szybko się rozpraszam i nie potrafię opowiedzieć danej historii. Wystarczy ze wokół mnie pojawi się ruch i już zostaje wybity z „rytmu” i ciężko mi wrócić do mojej myśli. Na ogół słuchacz musi mi przypomnieć o czym rozmawialiśmy. Czy to normalne w moim wieku?