Zadaj Pytanie
Za darmo i bez rejestracji!
Co się dzieje z moim językiem
Wiem że rodzinny tez nie wiele pomoże .da pewnie skierowanie do innego specjalisty a wszędzie kolejki na NFZ.
Choruję na nerwicę i hipochondrię i mogę polecić mój sposób, po prostu zmierzyć się z problemem. Na Pani miejscu leciała bym już do apteki nocnej po Glimbax i zaczęła płukanie. Jutro z rana prywatnie morfologia, ( np w Diagnostyce można dostać wyniki tego samego dnia on line jak się zrobi rano) Około 13 powinna przestać się Pani stresować. Dobra morfologia powinna wykluczyć najgorsze choroby. Potem można iść do internisty i wyleczyć tę zapewne grzybicę. Może też Pani to zostawić, wypisywać w necie i zamartwiać się dalej. Ale polecam zmierzyć się z problemem, krótsze nerwy.
Nie wiem co pomogło bo brałam żelazo, witaminę b12 , acerole , czosnek i propolis w tabletkach. Ograniczyłam tez słodycze.
Może to był wirus opryszczki?
Jak do końca nie zejdzie ten ślad i ta kaszka to i tak muszę się wybrać do lekarza.
Czytałam trochę o liszaju ale on nie jest zarazliwy wiec u dentysty go nie mogłam złapać.
Buteleczka starczy na 7 dni. Mam nadzieję że pomoże.
Oraz duże dawki b complex. Język juz nie boli czasami trochę piecze albo szczypie. I takie uczucie jakby przykkejonego jedzenia u nasady języka po lewej stronie. Czasami jest to uczucie czasami nie. Tylko martwi mnie taka biała plamka/wypustka która się na nim pojawiła a wcześniej jej nie było. Mówiłam rodzinnemu i powiedział ze z niedoboru witamin różne rzeczy dzieją się z językiem. Mnie to jednak martwi ze to coś poważnego. Łykam żelazo i jak się skończy idę na kontrolna morfologie.