Witam, W marcu 2019 dostałam zgagę brałam emanere, przeszło na chwile pojawiła sie znowu zgaga i gazy w ustach. W lipcu doszło pieczenie języka cokolwiek zjadłam, wypiłam alkohol pieczenie było. Dostałam dexilant i prokit zgaga minęła,ale pojawiła sie suchość w gardle. Gastrolog nic z tym nie zrobił stwierdzi ze minie. Rodzinny nic nie widział. W wrzesniu z powodu ciągłego pieczenia i pojawiających sie chrost na języku wybrałam sie do laryngologa który stwierdził ze od gazów pojawiła się w jamie ustnej grzybica. Dostałam maść daktarin i flucofast. Piekło i tak. Następnie miałam nystatyne do płukania, chrosty znikały stopniowo jednak pieczenie wcale, staram sie ograniczać ostre przyprawy ale gdy tylko zjadłam cos mocniejszego pieczenie sie nasilało. Nystatyna sie skończyła, pieczenie sie nasiliło i wróciły chrosty. Co robić dalej? Jestem załamana, boje sie ze to nigdy nie minie. Dodam ze mam retainer na dolnej części zębów. Piecze mnie pod spodem języka, na czubku (tam pojawiają sie chrosty), tył języka a na dodatek boli podniebienie. Pomocy