Witam, lekarz stwierdził u mnie odczynowe węzły chłonne na szyi. Laryngolog nie widzi żadnych zmian i zapaleń laryngologicznych. Zęby też mam zdrowe. Dostałam kolejny antybiotyk który nic nie daje. Nadal mam stan podgorączkowy i jestem bardzo osłabiona, mam zawroty głowy i często miewam mdłości. Na dodatek od dwóch tygodni cierpię na ból głowy na który nie pomagają żadne leki przeciwbólowe. Aktualnie zażywam solpadeine.Dostałam skierowanie do neurologa. Czy warto iść z tymi węzłami pokazać się onkologowi a może hematologowi? Badania krwi mam dobre, morfologia OB i crp nie odbiegają od normy. Tarczyca też ok. Co robić?