Półtora miesiąca temu zaczęło mnie bolec ucho najprawdopodobniej przez lot samolotem i nurkowanie . Udałam sie do laryngologa który stwierdził ze to zapalenie ucha środkowego ale bardzo mocne i daje antybiotyk ale jak po tygodniu sie nie poprawi to do szpitala . Niestety tydzień minął a poprawy brak wiec tak tez sie stało ze wylądowałam w szpitalu . Miałam byc 3 dni a wyszło ze byłam 12 ponieważ doszły jeszcze zawroty głowy i szukali przyczyny . Miałam TK który stwierdził ze jest płyn ale w płacie czołowym( czy jakoś tak ) a nie tak jak podejrzewali w wyrostku sutkowym . Robili mi tez VNG który stwierdził lekka różnica miedzy zdrowym a chorym uchem . Konsultacja neurologiczna na której zalecił angio MiR i MIR z kontrastem . Rezonans z kontrastem stwierdził torbiel szyszynki 9mm . Ostatecznie na wypisie miałam ostre zapalenie ucha środkowego i zewnetrznego oraz zapalenie błędnika w tym zespół przedsionkowy obwodowy prawostronny . Po tygodniu od wyjścia byłam na kontroli i lekarz stwierdził ze jest jeszcze trochę tylna ściana opadnięte ale nic wiecej nie stwierdził . A minęły juz 2 tygodnie a 3 tygodnie od pobytu w szpitalu ucho dalej pobolewa (uczucie kłucia raz na jakiś czas) i doszły zawroty głowy wczoraj . Nie wiem czy konsultować sie znowu z laryngologiem czy jeszcze odczekać . Bo ile można sie męczyć z tym jednym uchem ?! Dodam ze mam 18 lat i byłam całkowicie zdrowa do tego momentu a tu nagle stwierdzono u mnie torbiel i jeszcze haszimoto i niedoczymosc tarczycy . Proszę o radę co robić z tym uchem i co z ta torbielą ?!