Witam. Od jakiegoś czasu często miewam delikatne skurcze brzucha oraz uczucie przelewania i burczenia kiedy leżę na plecach. Nie sa to typowe wzdecia, ponieważ nie mam nadmiernych gazów, a mój brzuch jest płaski. Dodatkowo oddaje papkowate stolce, w których wystepuja niestrawione resztki pokarmów, mianowicie warzyw. Właśnie po ich spożyciu powyższe objawy się nasilają. Pare dni temu miałam pierwszą od 5 miesięcy miesiączkę, której towarzyszył silny ból owulacyjny, ból piersi, krzyża i... tępy nieustający od kilku dni ból, uczucie rozpierania i chyba nawet drętwienia prawej ściany odbytnicy, nasila się gdy siedze, od czasu do czasu promieniuje do pośladków, jednak nie odczuwam go przy wypróżnianiu. Kiedy moim jedynym problemem był tylko ból brzucha poszłam z tym do lekarza - dostałam skierowanie do psychiatry ze względu na niezbyt zdrowe nawyki żywieniowe i niedowage (BMI o wartosci 16), po czym przepisał mi leki rozkurczowe, które mimo wszystko nie pomogły. Obawiam się, że to może być coś poważnego, np rak jelita grubego. Mam zaledwie 15 lat, a moja mama niestety nie chce iść ze mną na badania, uważa, że wszystko sobie wymyśliłam, lub wyolbrzymiam, ponieważ wcześniej już miałam tendencje do "wyszukiwania" sobie nowych chorób. Z tego powodu żyję w ciągłym stresie o swój stan zdrowia, niemal codziennie płaczę, mam ataki paniki i histerii, a w nocy budzę się zlana zimnym potem. Bardzo się boję. O czym mogą świadczyć powyższe objawy? Z góry dziękuję za odpowiedź.