Witam, jakiś czas temu pojawiła się u mnie wysypka na plecach. Na początku wyglądało to na ugryzienia z czasem jednak wyglądało jak wysypka z czasem zmieniająca się w strupki. Mieszkam w Anglii. Udałam się do przychodni gdzie zostałam przyjęta przez farmaceutkę. Ta zaleciła masc na swierzb. Masc nie pomogła (zresztą to wcale nawet na swierzb nie wyglądało). Spsikalam cały dom preparatami na pchły, po jakimś czasie preparatem na wszystkie możliwe owady i insekty. Niestety i to nie pomogło. Zmieniłam proszek do prania, szampon, żel pod prysznic, mydlo, również nie pomogło. Wysypka zaczęła pojawiać się sporadycznie na ramionach a dziś na dekolcie. Jednak ta na dekolcie wygląda trochę inaczej niż na plecach, niemniej jednak swędzi tak samo. Stosowałam hydrocortisone który początkowo trochę pomagał. Oprócz tego doraźnie pomaga przemywanie alkoholem i smarowanie sudocream. Niestety problem powraca a ja już odchodzę od zmysłów. Niestety przy obecnej sytuacji z korona wirusem nie mam jak udać się do lekarza. Proszę o pomoc.