Witam, od 20-stu lat zakraplam nos xylometazolinem, niestety niedopilnowane leczenie zatok ,nieznacznie krzywa przegroda nosowa , puchnięcie śluzówki nosa od suchego powietrza doprowadziło do opuchnięcia śluzówki 24/h. Ostatnio próbowałam odstawić krople , kropić tylko na noc , niestety nie umiem spać z otwartymi ustami. Zrobione tk zatok bocznych wykazało tylko zgrubienia śluzówki w zachyłkach zębodołowych obu zatok szczękowych na 3 mm i 8 mm. Niestety przez niekropienie nosa w dzień na tle nerwowym dorobiłam się refluksu żołądka i napadów paniki , że nie mogę złapać pełnego oddechu. Przechodzi mi to szybko , ale jednak zdarza się . Wróciła do kropienia nosa w dzień jeden raz , na noc kropię drugi raz i ewentualnie czasem ok. 4 rano . Jestem na diecie -9 kg, ostawiłam też nabiał i jajka ( biegunki) . Nos a już nie zatyka mi na tzw. beton ale jest od drożny bez kropli w 40 % .Czy krople po takim czasie w takich dawkach mogą dawać oznaki duszności takie trwające do pół godziny ? Kropię zawsze 1 dawkę. Nie mam wtedy kaszlu , tylko płytki oddech, ale wolny. Nie zdarza się to po kropieniu nosa tylko w różnych porach dnia, bardzo rzadko w nocy. Kiedyś lałam krople bez opamiętania i nic mi nie było. Śluzówkę nawilżam rinopanteiną , quixx , mariner.Astmy nie mam , serce zdrowe , słaba kondycja.Beata